piątek, 9 sierpnia 2013

Rozdział siódmy - Przesiąknięci złem...

Przepraszam. Bardzo, bardzo, bardzo przepraszam was wszystkich. Jest mi bardzo przykro, że was zasmuciłam... nie miałam pojęcia, że tak bardzo wam na mnie zależy. Jeszcze raz bardzo przepraszam i dziękuję za wszystkie miłe słowa. Jesteście wspaniałe.

Dodaję rozdział, który miał być wczoraj na urodziny Natalii (przepraszam, za opóźnienie, ale ładowarka z laptopa padła :/), ale jest dziś :) jeszcze raz przepraszam kochana i wszystkiego najlepszego! Nie jestem poetką więc nie napiszę żadnego wierszyka :( jedyne co mi się rymuje to 
"Wszystkiego najlepszego i Dracona nagiego"
więc wkleję googlowe życzonka :)

Najlepsze życzonka,
wielkiego w życiu słonka,
smutków małych jak biedronka,
szczęścia dużego jak SMOK,
pomyślności na kolejny życia rok,
i miłości, bo ona dostarczy CI radości! ;)
życzy wampi.

Sto lat kochana! Sto lat!

Przepraszam raz jeszcze.

PS. Niezbetowane

* * * 

Boimy się rzeczywistości, więc uciekamy. Zachowujemy się jak spłoszona zwierzyna, kiedy dostrzeże łowcę. Szukamy bezpiecznej przystani, by się w niej zatrzymać i odetchnąć. Potrzebujemy usiąść i pomyśleć z dala od wszystkiego. Z dala od życia i ludzi. Jesteśmy przerażeni kiedy widzimy śmierć bliskich. Przeżywamy szok i żałobę, ale po kilku głębszych oddechach chcemy zemsty. Jesteśmy źli i nienawidzimy całego świata. Tylko te uczucia pozwalają nam funkcjonować. Każdy nasz oddech przepełniony jest jadem. Chcemy zatruć ten świat, by każdy kto w jakimś stopniu nas skrzywdził, zapłacił za swe czyny. I nagle znajdujemy się w miejscu, kiedy nie ma już odwrotu. Stajemy się tacy sami jak nasi wrogowie. Stajemy się źli.

* * *

Stałem w drzwiach pokoju pełnego zdjęć Malfoy'a. Ściany były pozakrywane jego fotografiami z czasów szkoły, przesłuchań i kilka z czasów, kiedy był wolny. Między nimi wisiały artykuły oskarżające Dracona. Jedynie kilka zdjęć ukazywało zupełnie mi obcego mężczyznę, Hermione Granger, Ginny Weasley, Theodora Notta i Severusa Snape'a. Czułem się dziwnie, ale jedynie on mi mógł pomóc. Był moją ostatnią szansą by odnaleźć ukochaną żonę – Emily. Uciekła ode mnie, zostawiając samego... Dlaczego? Przecież ją kocham... Moja wspaniała Emily.
-Będziesz tak stał? - warknął na mnie McMillan, wychodząc z pokoju obok, który chyba był ciemnią. Na sznurku wisiały zdjęcia, a w pokoju panował półmrok. Trzasnął drzwiami i popijając prosto z butelki whisky, wszedł do swojego gabinetu, jak go nazywał. Zasiadł za biurkiem, pełnym wycinków z gazet na temat śmierci Rona, oraz kilka na tematy zupełnie przyziemne, jak sprawy śmierciożerców czy nowelizacje ustaw.
-Potrzebuję Twojej pomocy. Wiem, że szukasz Malfoy'a, a to co tu widzę, tylko potwierdza plotki z podziemia.
-Musi zapłacić za to co zrobił! Jest mordercą! - warknął, przeglądając coś.
-Ty to wiesz, ja to wiem. Jeśli mi pomożesz, ja pomogę Tobie.
-Słucham. - oparł się, wyciągając nogi na biurko i krzyżując je w kostkach.
-Moja żona uciekła ode mnie. Jest daleką kuzynką Malfoy'a, a z tego co wiem wychowywali się razem. Jeśli on żyje, ona nas do niego doprowadzi. Śmiem twierdzić, że ten głupiec odda życie za tą dziwkę.
-Ciekawe, ciekawe... - szepnął. Nagle zerwał się i zaczął przeszukiwać energicznie, wszystkie sterty papierów leżących na biurku, oraz szuflady. Wreszcie wyciągnął coś i rzucił w moim kierunku.
-To on? - zapytał. Moje serce zamarło. Były to zdjęcia mojej pięknej żony. Na dwóch Emily się uśmiechała, trzymając naszą córeczkę, na kolejnych miała zimny wyraz twarzy, jej oczy były zapłakane, a szaty czarne. To musiało być po tym jak zginęła... Moja mała córeczka nie żyje, a ona mnie zostawiła. Z każdą sekundą, kiedy oglądałem te zdjęcia, moje serce pękało na miliony małych kawałeczków... Byłem taki nieszczęśliwy...
-Taak, to Emily Cromac – moja żona.
-Pomogę Ci w zamian za pełną lojalność i pomoc. Jeśli nie dotrzemy przez nią do Malfoy'a zupełnie przypadkowo skończysz jak Weasley.
-Znajdziemy go.
-Mam taką nadzieję. Musi zapłacić za wszytko. Musi.
-Wszystko gotowe? - zapytał ktoś, wchodząc obok mnie do gabinetu. Jego głos był chłodny i przerażający. Znałem skądś tą sylwetkę...
-Co on tu robi? - warknął nieznajomy, a kiedy odwrócił się w moim kierunku rozpoznałem go i aż dech mi zaparło. Co on do cholery tu robi?!

* * *

Czasami nasz świat zatrzymuje się w miejscu, wstrzymujemy oddech i wbrew wszelkiej logice oddajemy się tej chwili w całości. Nie myślimy, tylko czujemy. Rozum krzyczy “uciekaj”, a serce “zostań... to jest twe miejsce”. Nie możemy myśleć racjonalnie. Nasze ciało jest sparaliżowane. Nagle wszystkim staje się ta jedna osoba. Wciąż tkwiłam w objęciach Tobiasa, patrząc mu głęboko w oczy. Były ciemne, jakby za nimi kryła się jakaś tajemnica, którą chcą ukryć. Do mojego nosa dotarł jego zapach... Taki męski. Połączenie brandy, papierosów i prawdziwego mężczyzn... To był najpiękniejszy zapach, jaki kiedykolwiek czułam. Moje ciało przeszedł przyjemny dreszcz, kiedy trochę się schylił i tuż przy moim uchu szepnął:
-Mam Cię... - wtedy rozległ się głośny trzask drzwi, stukot ciężkich butów, a zanim zdążyłam zareagować w drzwiach biblioteki stała Ginny z szeroko otwartymi oczami.
-Przeszkadzam?
-Nie, skądże – wydusiłam. Tobias odstawił mnie na ziemię, uśmiechnął się wrednie do mojej przyjaciółki.
-Ginn to Tobias White, który wynajmuje pokój. Tobias to Ginny Weasley. - przedstawiłam ich sobie, kiedy odzyskałam zdolność mowy. Czułam, że moją twarz pokrywy ognisty rumieniec.
-Weasley! - krzyknął, uśmiechając się ironicznie. O co mu chodzi? Zna ją? Spojrzałam na niego, marszcząc brwi, ale od razu odpowiedział:
-Tak nazywał się portier w hotelu. Tak... tak właśnie. Portier Weasley. Wspaniały gość – pokręcił głową. -To ja was zostawiam same.
-Tak, jasne – burknęłam, odwracając się by ukryć rumieńce. Podniosłam książkę, udając, że czegoś w niej szukam.
-Miona? Co to było? - zapytała, podchodząc do mnie.
-Co? - warknęłam, patrząc na nią spod byka.
-No to co tu zastałam. Na pewno nie przeszkadzam? - uśmiechnęła się wrednie, unosząc dość znacząco brew.
-Na pewno! Coś się stało?
-Oh tak! Matko zabiję goo! - warczała, siadając na jednym z foteli. Jej nogi były przewieszone przez jedną stronę oparcia, a plecy opierały się na drugiej.
-Kawy? - krzyknęłam, idąc w kierunki kuchni.
-Jasne. - odpowiedziała, a po chwili już siedziała na jednym z barowych krzeseł.
-No to kogo zabijesz? - zapytałam siadając przy wyspie kuchennej.
-Notta!
-Theodora Notta? Ślizgona? Przyjaciela Malfoy'a? A czego do cholery on od Ciebie chce?
-No właśnie nie mam pojęcia!
-Jak to?
-No bo biegam sobie spokojnie w parku, myśląc jak będzie fajnie, skopać parę dup, aż nagle pies, ziemia i on.
-Dobrze się czujesz? Chyba majaczysz...
-Nie! Mówię poważnie! Przewróciłam się, a kiedy otworzyłam oczy stał nade mną. Na początku go nie rozpoznałam. Dopiero jak zdjął okulary przeciwsłoneczne, coś mi zaczęło świtać, a jak się przedstawił to już wiedziałam wszytko.
-Przecież Ci pomógł, tak?
-No tak!
-Więc dlaczego chcesz go zabić?
-Bo to nie koniec tej historii!
-Ah...
-Bo potem szłam z jakimiś papierami, swoją drogą cholera widziałaś ostatnio Parkinson?
-Nie.
-Oświadczył jej się! Ale jaką ona ma figurę! Też chce!
-Najwyższa pora, skoro mają już dziecko.
-Racja...
-Kontynuuj, Ginn.
-A tak, tak jasne. Więc niosłam papiery do Departamentu Przestrzegania Praw Czarodziejów, którego on jest szefem! On! Chciałam uciec, ale nie zdążyłam. Położyłam mu to wszytko na biurko, a on podszedł do mnie i zaprosił na randkę!
-Odmówiłaś, prawda? - uniosłam brew, a w moim głosie było słychać lekką reprymendę.
-Nie mogłam. On może mieć coś wspólnego z Malfoy'em, albo śmiercią Rona. - westchnęła -Wiesz jak mi zależy na dorwaniu tej parszywej Fretki.
-Oh wiem... ale nie powinnaś.
-To część mojej pracy. Pobawię się w szpiega. - uśmiechnęła się. Uwielbiała to. Wręcz kochała swoją pracę i co najważniejsze – była w niej genialna. Gdyby istniał konkurs na najlepszego Aurora wszech czasów, ona by go wygrała.
-A jak u Ciebie? Opowiadaj o tym nowym jak mu tam?
-Tobiasie?
-No właśnie!
-Nie ma co opowiadać. Jest arogancki i niewychowany, ale to chyba dobry człowiek. Wiedziałaś, że Regulus Black miał córkę?
-Nie. A miał?
-Tak. Jest chyba od nas trochę starsza i była Gryfonką.
-Serio? Nigdy o niej nie słyszałam, a to dziwne.
-Z tego co mówiła jest jego nieślubną córką, a Severus coś warczał o spadku, który otrzymała od Blacków, braku rozumu i byciu inteligentną inaczej.
-To on jest inteligentny inaczej – fuknęła, krzywiąc się.
-Przestań. Jest po prostu bardzo samotnym człowiekiem, a brak odzewu ze strony Malfoy'a go jeszcze bardziej dołuje. Emily powiedziała mi, że Snape porównuje ją do Syriusza i od razu ją skreślił, z listy osób, które ewentualnie mogą chodzić po tej samej ziemi co on. Niestety jest na nią skazany, ponieważ objęła miejsce pani Poppy.
-Odeszła na emeryturę?
-Tak. Będzie mi jej brakowało.
-Była dobrą magomedyczką, to trzeba jej przyznać. Wpadniesz do Nory w niedzielę? Mama by się ucieszyła... - zapytała, patrząc na mnie wzrokiem szczeniaczka błagającego o kawałek mięsa.
-Tak, czemu nie?
-Naprawdę?! Tak się cieszę! Nie byłaś tam od śmierci Rona! Wspaniale! - krzyknęła, rzucając mi się na szyję.
-Najwyższa pora ruszyć dalej. - uśmiechnęłam się, ale w sercu czułam ukłucie żalu.
-On zrozumie i na pewno by się cieszył. - wyszeptała, przytulając się do mnie mocniej.
-Kocham Cie, Miona.
-Ja Ciebie też Gin... Ja Ciebie też.

* * *

Stałem na piętrze, opierając się o ścianę i podsłuchując. Przerażenie rozchodziło się po moim ciele niczym jad żmij, docierając do każdego kawałka, zatruwając. Kidy usłyszałem, że Ginny Weasley, chce mnie dorwać zamarłem. Owszem Theo, mówił, że Aurorzy mnie szukają, ale żeby tak im na mnie zależało? Zabijałem... Jestem mordercą, ale nie byłem skazany podczas procesu. Nie mogę być skazany. Nie teraz. Nie kiedy wszytko zaczyna się układać... Kiedy trochę światła pojawiło się w moim szarym życiu. To mnie przestraszyło, ale to, że Snape mnie szuka – doszczętnie zszokowało. Dlaczego? Był moim ojcem chrzestnym, czasem mnie pochwalił, ale nic więcej... Dlaczego więc mnie szuka? Dlaczego do cholery wszytko się komplikuje, kiedy tak powoli, małymi kroczkami wychodziłem na prostą? Uciekłem do mojego pokoju, zamykając się. Usiadłem na środku pokoju, kryjąc swoją twarz w dłoniach. Dotarło do mnie jak wiele utraciłem. Byłem nikim... Ona również wszytko straciła. W pewien, dziwny sposób byliśmy do siebie podobni. Oddychałem głęboko, pozwalając się rozluźnić memu ciału. Wyszedłem z pokoju i udałem się do salonu. Na kanapie drzemała Miona, a na jej brzuchu leżał zwinięty w kłębek Kot. Paskudny, rozlewający się Kot. Skierowałem się do kuchni by zrobić sobie coś do jedzenia, jednak w połowie drogi zatrzymał mnie dzwonek do drzwi. Zakląłem w duchu martwiąc się, żeby się nie obudziła. Otworzyłem drzwi i ujrzałem mężczyznę ok. 30. Czarne, krótko obcięte włosy, dwudniowy zarost i okulary z grubymi oprawkami.
-W czym mogę pomóc? - warknąłem.
-Oh dzień dobry! Ja do Mionki. Jest może?
-Śpi.
-A mógłby Pan ją obudzić?
-Nie. Coś się stało?
-Robert? - usłyszałem zaspany głos za sobą. Odwróciłem się, a w moim kierunku zmierzała Granger, trzymając na rękach zaspanego kocura.
-Oh cześć Hermiona! - zarumienił się. Chwila, chwila... czy on się zarumienił? Co za mamlas... prawie jak Longbottom.
-Co tu robisz? - zapytała, uśmiechając się uprzejmie.
-Bo ja chciałem Cie zaprosić na kolacje. - wysapał, czerwieniąc się jeszcze bardziej. Chciałem mu powiedzieć, że tak jej nie zdobędzie i walnąć się mocno w głowę, ale to co odpowiedziała zdziwiło mnie i to bardzo.
-Oczywiście! Wspaniały pomysł! - ucieszyła się, ale tylko ona. Louis zeskoczył z jej rąk, nasyczał wściekle na intruza, podszedł do mnie i zaczął ocierać się o moje nogi i łasić. Wziąłem go na ręce i odmaszerowałem, by podsłuchiwać z bezpiecznej kuchni.
-Mądry kocur – mruknąłem, głaszcząc jego aksamitną sierść -A teraz zjeżdżaj ty pchlarzu.
Siedząc w kuchni słyszałem całą rozmowę i w jakiś dziwny sposób dotknęło mnie to, że się zgodziła. Nie podobał mi się ten cały Robert. Ma coś w sobie takiego... Coś dziwnego. Ale przecież nie mnie to oceniać... Mnie tylko sprawić, by nie stała jej się jakaś krzywda.

54 komentarze:

  1. Fajny ten rozdział. Reakcja Malfoya na Ginny, była świetna.:p Jest kilka błędów, ale widziałam, że pisałaś, że jest niezabetowany. Czekam na kolejny, bo nie mogę się doczekać aż rozwiążesz te wszystkie tajemnice.

    Mam prośbę. Ja dopiero zaczynam pisać bloga, ale przydałaby mi się opinia blogerki z doświadczeniem, takiej jak Ty.:) więc jeśli to nie byłby problem to zapraszam na:
    www.amor-deliria-nervosa-dramione.blogspot.com
    pozdrawiam,
    la_tua_cantante_

    OdpowiedzUsuń
  2. Portier Weasley <3 Heh.
    Rozdział wspaniały!
    Emily uciekła od męża? Robi się ciekawieee...
    Chaotyczność Ginny! To w niej uwielbiam!
    Nie wiem dlaczego, ale czytając imię Robert od razu pomyślałam o Pattinsonie... Co prawda czarne włosy i okulary kompletnie do niego nie pasują, ale dwudniowy zarost jak najbardziej :DD Wiem, jestem chora psychicznie!
    Kurde, nie mogę się doczekać, aż sekrecik Dracona się wyda, a tym bardziej reakcji Hermionki!
    Ah, no i na koniec WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO NATALIO!
    Co prawda nie wiem o kogo chodzi, ale wypada chyba złożyć życzenia :)
    Całuję i czekam na kolejny rozdział!

    OdpowiedzUsuń
  3. Swietny rozdzial, bardzo mi sie spodobal :)
    Najsmieszniejszy bylo chyba to zdanie :
    '-Mądry kocur – mruknąłem, głaszcząc jego aksamitną sierść -A teraz zjeżdżaj ty pchlarzu.'
    To bylo swietne :)

    Scenka z Hermiona i Tobiasowym Draconem byla swietna, a jeszcze lepsza rozmowa Ginny z Herm :D
    Strasznie mnie rozbawila, kiedy tak zmieniala temat do rozmowy, ze z Notta na Pansy itp. :)
    To bylo boskie :D
    Az juz nie moge doczekac sie nastepnego rozdzialu <3
    Uwielbiam Twojego bloga i musze wreszcie przeczytac ten pierwszy :) Znajde czas na przeczytanie, obiecuje ;)

    Jeszcze raz swietny rozdzial :) Najlepsze poczatki, taka glebia napisane... Cudo <3

    Powodzenia w dalszym pisaniu i zycze weny ! :-*

    Pozdrawiam !

    ~ Pure - Blood Princess

    P.S. - Przepraszam, ze nie robie polskich znakow, ale jestem na laptopie, ktory nijak tych znakow nie ma ... :/
    No i fajnie bo jestem pierwsza w komentwaniu, czuje jak rozpiera mna duma xD :)

    Buzki ! :-*

    OdpowiedzUsuń
  4. Rozdział świetny:)
    Czekam na kolejny:)
    Buziaki:*

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie rób nam tego więcej... Rozdział jak zwykle cudny!!

    OdpowiedzUsuń
  6. Bardzo się cieszę z nowego rozdziału, jest świetny! Czekam na kolejny ;)
    Duużo weny, pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Jej, bardzo się przestraszyłam jak zobaczyłam, że blogi zostały usunięte. Na szczęście to fałszywy alarm :D Uuu, rozkręca się zarzyłość Dracona/Tobiesza i Hermiony^^ Oby tak dalej!

    OdpowiedzUsuń
  8. Świetnie piszesz,rozdział jak zawsze
    genialny,czekam na nowy :)

    OdpowiedzUsuń
  9. No tak. Usunęła bloga by wzbudzić zainteresowanie, grono psychofans poglasakalo, dowartociowalo biedne dziecko i wszyscy sa szczęśliwi. Branie ludzi na litość to marna zagrywka. W prawdziwym życiu też się tak zachowujesz. Żałosne zachowanie moja droga.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szkoda tylko że ludzie się na to nabierają. Przykro mi że mój kom pod poprzednim postem został skasowany. Prawda w oczy kole...

      Usuń
    2. Zamknąc się! Jak wam coś nie pasuje to krzyżyk w lewym górnym rogu! Jak czytam te wasze komentarze to mam takie wrażenie, że zazdrościcie Wamplove tylko nie wiem czego. Talentu? Tego, że komuś na niej zależy? Szczerze mówiąc to szkoda mi was. Naprawdę. Ja rozumiem, że wam przykro, że nie potraficie tak pisac, ale cóż najlepiej objechac kogoś z talentem, żeby przestał pisac. No, bo nikt nie może byc lepszy od was. Prawda? Przykre...
      A "grono psychofans" jest niezmiernie szczęśliwe. To tak na marginesie.

      Uwielbiam was hejterzy. Ta uzasadniona krytyka. Ach...

      Usuń
    3. Jakim trzeba być żałosnym człowiekiem, by nie mieć nawet odwagi podpisać się pod własną opiniom. Kogo tu prawda w oczy kole, żałosne anonimy bez talentu? Szkoda mi Was, bo musicie mieć naprawdę smutne życie żeby obrażać kogoś tylko po to, by podbudować własne małe ego. Dno i nic więcej.

      Usuń
    4. Dokładnie! Nie mam nic do dodania.
      Anonimy ... kozak w necie, frajer w świecie.

      Usuń
    5. A mi szkoda takich ludzi jak wyżej wymieniony (nie)szanowny Anonim... Nie przejmuj się Wampi ;) zazdrości Ci bo naprawdę masz talent ;) Pozdrawiam gorąco i mam nadzieję, że to tylko doda Ci zawziętości w pisaniu :)
      Pozdrawiam, Inez :)

      Usuń
  10. I co ja mam mówić, posac właściwie ;) nie wiem, po prostu nie wiem ;) Rozdział denialny i cudowny jak zwykle mimo kilku błędów ;) A to jak Tobias(Draco) zareagował na Ginni ;)ciekawe czyten Robert jest podejrzany ;) och nie mogę się doczekać nowej notki :D Weny :D Pozdrawiam,Lili :D
    ron-hermiona-draco-dramione.blogspot.com ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Wróciłaś! <3

    Rozdział świetny. Rozwaliła mnie rozmowa Ginny z Hermioną. Mistrzostwo.
    Pisz, pisz, pisz.!

    Buziaki:**
    El.

    OdpowiedzUsuń
  12. Ohh nareszcie nowy rozdział!!! Końcówka mistrzowska!!! :D Czy będzie tak, że Herm najpierw zakocha się w Tobiasie, a potem odkryje, że to Malfoy i będzie draka?
    Ale rozdział wyszedł genialny. Ahh czyżby Ginny i Nott? :3 Oryginalnie.
    Zapraszam do mnie na http://hgdm-baby-i-wait-for-you.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  13. jeju, dziękuję kochana! Nawet nie wiesz jak się załamałam widząc, że nie ma Twojego bloga :(
    Dziękuję za życzonka. Mam nadzieję, że już nigdy nie wywiniesz nam takiego numeru, bo chyba bym się zapłakała.
    Nie przejmuj się tymi głupimi komentarzami od ludzi, od których aż bije nienawiść i zazdrość. Czekam na kolejny rozdział i jeszcze raz z całego serca Ci dziękuję.
    Natalia.

    OdpowiedzUsuń
  14. Dziękuję, że wróciłaś. ;**
    Rozdział cudowny, jak zawsze. Portier Weasley - niezłe ;p
    Ginny i Nott - nowa świetna parka się szykuje ;3
    Wspaniałe, zachwycające i urzekające - tak mogę określić w trzech słowach Twoją twórczość. ;>
    Czekam na następny rozdział z niecierpliwością i życzę dużo weny ;D
    Pozdrawiam,
    Fioletoowa

    OdpowiedzUsuń
  15. Wampirku! Nie jestem tutaj, aby Cię pouczać, ale powtórzę to co Ci napisałam na ask'u. Jesteś raczej impulsywną osobą, więc zanim coś zrobisz zastanów się nad tym kilka razy <3
    Nie mam Ci nic do zażucenia... Co to to nie! Przecież już jesteś! :)
    Chciałam Ci napisać, że bez Ciebie nie wytrzymałabym. Najpierw Venetiia chciała zrezygnować a teraz Ty. W między czasie jeszcze jedna z moich ulubionych autorek Lady Charlotte straciła na pewniej czas wenę ;/ ale ja już wiem co się stało! Dementorzy atakują! Wysysają z wszystkich jak nie szczęcie to wenę albo jeszcze nie wiem co :(
    Często dementorzy w naszym świecie ukazyją się pod postacią hejterów :(
    Trzeba z nimi walczyć!

    Co do rozdziału to był świetny <3
    Draco odkrył, że Sev go szuka, moźe ujawni się przed nim :)
    Zacielawił mnie też wątek z Emily...
    Czekam na następny i naprawdę życzę weny i Pozdrawiam!
    Odiumortis (swag).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przepraszam za błędy, ale jestem nie wyspana. Tak to odpowiedni argument :)

      Usuń
  16. Ehhh, Ginny no czemu im przerwałaś??? ;D Kim jest ten Robert do diaska, mam nadzieję, że nie będzie chciał uwieść naszej Herm, rozdział ciekawy, i ten wątek z Emily interesujący...

    OdpowiedzUsuń
  17. Rozdział oczywiście jest fenomenalny :D Całe opowiadanie jest takie tajemnicze i to mi się w nim podoba najbardziej :D Już się nie mogę doczekać kolejnej notki :)
    http://dramiona-la-fin-de-la-vie.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  18. Rozdział M.E.G.A ! :) Ale to już wiesz, bo kilku ludzi mnie wyprzedziło w komentowaniu :) Nie mam nic do dodania, oprócz tych zapchlonych anonimów.
    buziaczki!

    OdpowiedzUsuń
  19. Wampirku cieszę się że jesteś i nie usunęłaś swoich blogów. A tych którzy wylewają jad olej oni nienawidzą wszystkich. Rozdział świetny widzę że akcja między Draco a Hermioną się rozkręca super. Ginny i Nott zaciekawiła mnie ta para. Karola

    OdpowiedzUsuń
  20. Wróciłaś i cieszę się niezmiernie, bo umierałam na myśl, że usunęłaś swoje genialne opowiadania :c
    A rozdział naprawdę genialny! :>
    Uwielbiam te przemyślenia na początku. Dają do myślenia ;)
    Nott i Ginny? Chętnie przeczytam jak masz zamiar ich połączyć :P
    Nie przejmuj się powyższym Anonimkiem. Zazdrość nią/nim przemawia i tyle ;)
    No i nie zostawiaj nas więcej :3
    droga-do-milosci.blogspot.com/

    Pozdrawiam M.

    OdpowiedzUsuń
  21. Zaciekawiło mnie bardzo Twoje opowiadanie. Bardzo ciekawy pomysł co do Dracona i jego życia, Ginny i oczywiście panny Black. Otrzymujesz ode mnie również wielki plus za Notta, którego wielbię.
    Czekam na dalszy rozwój wydarzeń i życzę weny :)

    PS Czy tylko mi zdaje się, że może tu powstać parring Black&Snape? :D

    OdpowiedzUsuń
  22. Chociaż raz ten kot było po stronie Malfoy'a. Kto to Robert? Severus martwi się o Draonca, no no kto by pomyślał. Już nie mogę się doczekać, kiedy Hermiona odkryje, że Tobias również jest czarodziejem i jest on Malfoy'em.
    Ach czekam na następny.
    Życzę weny.
    pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  23. Cudo ^^
    Mega mi się podoba :D Widzę ,że relacje Draco i Mionki się rozkręcają. Ginny jest niesamowita, tak bardzo ogarnięta xD
    Mam nadzieję ,że Snape odnajdzie chrześniaka i się ,z Draco spotkają :)
    Zastanawia mnie też (znowu to piszę) co Ernie namieszał ze śmiercią Rona ?? Przecież to taki niepozorny, nieśmiały PUCHON. A tu takie groźby!!! :OOO
    Theodor i Ginn, hm... Może być ciekawie ;3
    Te takie przemyślenia na temat życia ,które są na początku każdego rozdziału są niesamowite ♥
    Uwielbiam Ciebie, Twojego bloga, Twoją wyobraźnię i tą historię! :) Z niecierpliwością czekam na kolejny rozdział. Więc Wampirku (mogę się tak zwracać, w komentarzach?) życzę Ci jeszcze więcej weny i radości ,z pisania historii ;3
    Julkens
    PS. Będzie jeszcze jakaś wzmianka, choćby najmniejsza... o Bliznowatym ? ^.*

    OdpowiedzUsuń
  24. Hej.
    Nominowałam cię do Liebster Award, Więcej informacji na moim blogu pod linkiem http://charlotte-petrova-dramione.blogspot.com/p/liebster-award.html

    OdpowiedzUsuń
  25. Kiedy dodasz nastepny super rozdział???

    OdpowiedzUsuń
  26. Hej. ;) Informuję, że zostałaś nominowana do The Versatile Blogger.
    http://lovetheorginals.blogspot.com/2013/08/the-versatile-blogger.html

    OdpowiedzUsuń
  27. Hej! Chcę Cię zaprosić na mojego nowego bloga o Dramione. Mam nadzieję, że wpadniesz i zostawisz po sobie jakiś ślad.

    http://avis-dramione.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  28. świetna historia, blog bardzo mi się podoba, oryginalny pomysł na opowiadanie; wiele rzeczy się dzieje, podoba mi się, że właściwie każdy jest powiązany z każdym i tworzy się pewnego rodzaju łańcuszek czy też sieć relacji świetne, dobrze przemyślane; zaintrygowało mnie co będzie dalej, więc dodaję do obserwowanych

    OdpowiedzUsuń
  29. Heyy ;D Zostałaś nominowana do The Versatile Blogger ;D
    Więcej informacji na stronie :http://www.dramione-invisible-love.blogspot.com/
    Zapraszamy ;*

    OdpowiedzUsuń
  30. -Tak nazywał się portier w hotelu. Tak... tak właśnie. Portier Weasley. Wspaniały gość – pokręcił głową. -To ja was zostawiam same.
    hahaahha Draco świetnie wybrnął z tej sytuacji :D Fajnie by było gdyby Snape był z Emily. Ciekawe, ciekawe jak ta randka uda się Ginny. A ten Robert... Niech wypieprza XD
    Nominuję Cię do Liebster Award, więcej informacji tu -> http://dramione-always-and-forever.blogspot.com/p/nominacje.html
    + Zapraszam do siebie na nowe rozdziały :>

    OdpowiedzUsuń
  31. Tak łatwo nie odpuszczamy, pisz dalej :D cud rozdział;3

    mionadracon.blogspot.com

    Zapraszam serdecznie dopiero zaczynam i prosiłabym o porady i komentarze ;) pozdrawiam :-D

    OdpowiedzUsuń
  32. Gdzie jesteś? ;((
    Żyjesz? Powiedz, że żyjesz.. Nie ma Cię już tyle, więc ja już przestałam się niecierpliwić o rozdział..... Teraz to się boje czy wszytsko w porządku bo nie dodajesz nic ani nie odpowiadasz ani na ask'u ani tu ;(
    Stęskniona Odiumortis.

    OdpowiedzUsuń
  33. Świetny blog, zapraszam do siebie. : )
    http://dracomalfoyandhermionagranger.blog.onet.pl/

    OdpowiedzUsuń
  34. Boże ! on sapał!
    Malfoy! weż ty odstaw eliksirki i inne prochy, ale to za!raz ! XD

    OdpowiedzUsuń
  35. Ohh, Draco... ty biedaku... Devonne cię przytuli! "-Mądry kocur – mruknąłem, głaszcząc jego aksamitną sierść -A teraz zjeżdżaj ty pchlarzu." hahahahaha! Dlaczego mnie jego zachowanie nie dziwi?? ;D "Ale przecież nie mnie to oceniać... Mnie tylko sprawić, by nie stała jej się jakaś krzywda."♥ Czyżby nasz drogi Malfoy zaczynał coś czuć do Hermiony??? No.. bardzo podobają mu się jej perfumy i ten Jaśminowy zapach ^ ^ Każde z nich potrzebuje teraz odrobiny czułości... Kurde, Emily to żona Cormaca, która od niego uciekła???! O.O Czy ta historia może być jeszcze bardziej intrygująca i ciekawsza, niż dotychczas?? Omomom ♥

    OdpowiedzUsuń
  36. Kiedy next?

    zapraszam do mnie http://mystory-imigation.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  37. Uwielbiam, kocham! Swietne po raz 1528393. Lecę czytać dalej, jestem strasznie ciekawa jak sie to wszystko potoczy...

    OdpowiedzUsuń
  38. Genialna zreszta tak samo jak poprzednie, ciekawi mnie ten Robert i jak to sie rozstrzygnie. Rozmowa Ginni z Hermioną fantastyczna, a jeszcze lepsza reakcja Malfoya. Dobrze że Mionka idzie do przodu i oby poszła razem z Draco.
    nikKT

    OdpowiedzUsuń
  39. Świetne, czekam jak rozwinie się akcja ;P

    ViV

    OdpowiedzUsuń
  40. Kocham Ginny :*

    Czekam na upragnioną akcje Dramione <3

    ~True Lover

    OdpowiedzUsuń
  41. Rozdział jak zawsze wspaniały, kocham Ginny!
    Czekam na dalsze losy bohaterów, opowiadanie jest cudowne :)
    Już nie lubię tego Roberta!

    OdpowiedzUsuń
  42. Nie no kocham cie po prostu ... masz boskie pomysły mega to opisujesz a ja nie moge doczekać się kolejnych rozdziałów :P

    Nina

    OdpowiedzUsuń
  43. Czekam na dalszy rozwój akcji ;-; notka cudowna <33

    OdpowiedzUsuń
  44. MAM JUŻ SWOJĄ ULUBIONĄ POSTAĆ. ŚLICZNY LOUISE ROZBAWIA MNIE DO ŁEZ.
    ŻYCZĄCA POLOTU...
    ~LACUNA

    OdpowiedzUsuń
  45. Dziewczyno! Co Ty ze mną robisz?
    "-Kocham Cie, Miona.
    -Ja Ciebie też Gin... Ja Ciebie też." Dwa zdania a ja popłakałam się jak dziecko :(
    Louis jest genialny :P Lubie go bardziej niż Krzywołapa :P Dobrze że go tu nie ma xD
    rozdział miodny i piękny - jak Draco :D
    Pozdrawiam, Inez :)

    OdpowiedzUsuń
  46. Zastanawiam się czy Emily Black i żonę Cormaca coś łączy. Ginny chce dopaść Draco, a ten mieszka z jej przyjaciółką. Prawdziwa ironia losu. Jestem ciekawa co dalej będzie z Teo i Ginny. Ja też nie lubię tego Roberta.

    OdpowiedzUsuń