Dobry wieczór!
Po pierwsze - nie mam zamiaru porzucać tego bloga :) na pewno będzie skończony.
Po drugie nie - nie mam pojęcia kiedy kolejny rozdział.
Po trzecie - cieszę się że czekacie cierpliwie! Jesteście kochane!
Mam nadzieje, że rozdział się spodoba :) Trzy razy już go pisałam od nowa i to jest ostateczna jego wersja. Pierwotna była całkowicie inna, ale wena płatała figle :)
A tak z całkowicie innej beczki... mamy tu jakiś fanów Vampire Diaries/The Originals?
Jeśli tak to szykujcie się, bo planuję coś iście wampirzego :D
Buziaki wielkie dla Kingi! Jesteś najszybsza w świecie :)
Enjoy!
* * *
Życie
to największy dar, który otrzymaliśmy. Możemy je
wykorzystać lub zmarnować. Nasz wybór. Czasami boimy się
żyć, bo to nie bajka i tak naprawdę, ma bardzo mało z nią
wspólnego. Czasami mam wrażenie, że to nie dar, tylko
wyzwanie. Albo sobie z nim poradzimy, albo zginiemy. Codziennie
musimy walczyć z samym sobą, ale najtrudniejszą walką, którą
przyjdzie nam stoczyć, to walka z własnymi demonami.
* *
*
-I
jak się czujesz? Nie byłaś tu od ... - Ginny zacięła się w pół
zdania, wiedząc, że wspomnienie o Ronie, może wywołać atak
przykrych wspomnień, ale tak się nie stało. Jedyne co mnie zalało,
to ciepłe uczucie rozlewające się w moim ciele na wspomnienie męża
i tych szczęśliwych chwil, które przeżyliśmy po tej
stronie świata. Po stronie magii.
-Od
śmierci Rona, wiem. Nie bój się wypowiadać tego zdania,
Gin. Wszytko jest dobrze. - uśmiechnęłam się do niej. Naprawdę
czułam się dobrze. Żadnych przykrych wspomnień, żadnych wyrzutów
sumienia. Jedynie podekscytowanie. To samo, które czułam
kilkanaście lat temu, kiedy pierwszy raz zjawiłam się na Pokątnej.
-Gotowa?
-Tak
jest! - krzyknęłam wesoło. Ginny otworzyła przede mną drzwi do
Dziurawego Kotła witając się skinieniem głowy z naszymi dawnymi
znajomymi, przemknęłyśmy na tyły by dostać się do świata, do
którego już nie należałam. Tak mi się przynajmniej
zdawało...
Dziwne
uczucie rodziło się w moim żołądku, kiedy Ginny machała różdżką
otwierając przed nami przejście do magicznego świata. Czułam się,
jakbym pierwszy raz przekraczała tą niewidzialną granicę między
tym światem, a światem pełnym czarów. Serce biło mi coraz
szybciej, kiedy cegłówki leniwie przesuwały się ukazując
coraz to większą część głównej ulicy Magicznego Londynu.
-Witamy
w świecie magii! - uśmiechnęła się Ginny podając mi rękę,
kiedy przechodziłam przez ścianę.
-Nic
się tu nie zmieniło! Jak zwykle pełna życia... - to wspaniałe
uczucie wrócić do miejsca, gdzie tak naprawdę wszytko się
zaczęło.
-Oczywiście,
że nic się nie zmieniło. Chodź do Freda i George'a! Na pewno się
ucieszą! - wciąż trzymając mnie za dłoń pociągnęła w stronę
Magicznych Dowcipów Weasleyów. Znowu czułam się jak
jedenastoletnia dziewczynka, która pierwszy raz kroczy tą
ulicą. Bank Gringotta, Sklep Olivandera, Esy i Floresy... Koniecznie
muszę tam zajrzeć! Może znajdę jakąś ciekawą magiczną
książkę?
-Zobaczcie
kto wrócił do naszego świata! - zawołała Ginny wchodząc
do sklepu swoich... poprawka – naszych braci.
-Hermiona!
- pierwszy w swoje ramiona porwał mnie George, by po chwili
dosłownie rzucić w objęcia Freda.
-Tak
miło Cię widzieć... - zaczął Fred, ale, jak zwykle, jego myśl
skończył brat bliźniak. Zupełnie jak kiedyś!
-...Myśleliśmy,
że już nigdy nie wrócisz do świata magii!
-Naprawdę
było tu...
-...Nudno,
bez etatowej
-WIEM
TO WSZYSTKO! - krzyknęli w tym samym momencie. W moich oczach
pojawiły się łzy wzruszenia. Dotarło do mnie jak bardzo za tym
tęsknię. Za moją jedyną rodziną, przyjaciółmi. Dopiero
teraz, zrozumiałam jak bardzo jestem samotna.
-Tylko
nie płacz. – rudowłosa uśmiechnęła się do mnie ciepło.
-Tak
się cieszę, że Was widzę! Merlinie, naprawdę tęskniłam za tym
światem! - wychlipiałam ocierając łzy, które popłynęły
z mych oczu.
-Koniecznie
musisz przyjść dziś na obiad do mamy. Strasznie się ucieszy! -
zawołała wesoło Hanna, żona Freda, która zmierzała w ich
kierunku. Obok niej niepewnie kroczył mały Cedric Ronald, a spod
jej szaty wyraźnie było widać już znaczny brzuszek.
-Gratulacje
kochana! - rzuciłam się w jej kierunku, by ją przytulić. -Tak się
cieszę, że Wam się układa! - uklękłam przed chłopczykiem
wyciągając w jego kierunku rękę -Cześć mały! Jak się masz?
-Śiuper,
ale ja jestem duźi! Jak tatuś! - ucieszył się. Miał rudą
czuprynkę i pulchne jeszcze ciałko. Zdecydowanie przypominał
swojego ojca.
-Wykapany
tatuś – zaśmiałam się całując małego w policzek.
-O
tak! Mam nadzieję, że dziewczynki nie będą jak Fred i George!
-Bliźniaczki?!
To wspaniale! Spisałeś się Fred! - zaśmiałam się, puszczając
mu oko.
-Wpadnij
do Nory dziś. - poprosiła Hanna.
-Oczywiście,
że wpadnę! Tak się cieszę, że Was widzę. Tęskniłam. -
odpowiedziałam szczerze.
Po
jeszcze krótkiej rozmowie, opuściłyśmy z Ginny sklep
szalonych bliźniaków idąc w kierunku małej kawiarni
prowadzonej przez Lavender… niestety nie dane było nam tam
dotrzeć.
-Ginny!
- usłyszałyśmy męski głos gdzieś za nami. Obie odwróciłyśmy
się, szukając źródła wołania. W tłumie między
czarodziejami, przedzierał się przystojny, czarnowłosy czarodziej,
ubrany w ciemny garnitur. Przez ramię miał przewieszoną marynarkę
i szatę.
-O
nie... - jęknęła.
-Kto
to? - szepnęłam.
-Oh
tak trudno Cię dogonić płomiennowłosa. – uśmiechnął się
uwodzicielsko nieznajomy.
-Hermiona
to dupek, dupku poznaj Hermionę. - warknęła nieuprzejmie.
-Jak
zwykle temperamentna. - mruknął gapiąc się wciąż na Ginny. Po
chwili jego wzrok się przeniósł na mnie.
-Theodor
Nott. Raczej się znamy. - przedstawił się uprzejmie.
-Miło
mi. Znamy się, ale przeszłość zostawmy za sobą. -
odpowiedziałam. –Oh, muszę uciekać! Widzę Emily, a muszę z nią
zamienić parę słów! Do zobaczenia w Norze! - pomachałam
jej i ulotniłam się, czując wzrastające napięcie.
*
* *
Jak
ona śmiała mnie zostawić w tak okrutnej sytuacji?! -
główkowałam widząc znikająca sylwetkę mojej przyjaciółki.
-Halo,
ziemia do Ginerwy! – Theo zaśmiał się czekając na mój
wybuch złości.
-Nie
nazywaj mnie Ginerwą! - wywarczałam przez zaciśnięte zęby.
-Na
pewno podobało Ci się nasze małe tete-a-tete po kolacji w moim
mieszkaniu... - wymruczał jej do ucha zakładając jeden kosmyk za
jej ucho, przy okazji delikatnie ocierając dłoń o jej delikatną
twarz.
-Nie
przypominam sobie. - burknęłam odwracając się, ruszyłam przed
siebie. Moją twarz zalał ognisty rumieniec na wspomnienie
poprzedniej nocy. A było co wspominać... Po uroczej kolacji,
podczas której zapomniałam zupełnie dlaczego na nią poszłam
i podczas której okazało się, że Theo potrafi być naprawdę
dość ludzki, szarmancki no i… czarujący. W przypływie
pożądania, trafiliśmy do jego mieszkania, troszkę je demolując.
Uśmiechnęłam się mimowolnie przypominając sobie, kiedy chłopak
się potknął, wpadł na lustro, które chwilę później
wylądowało na ziemi... a ja wylądowałam w jego łóżku i
zdecydowanie warto było pamiętać każdy szczegół tej nocy!
-Jeśli
mam Ci przypomnieć, chętnie to zrobię kocico... - zamruczał
zachodząc mnie od tyłu.
-Nie
ma czego. Noc nie warta zapomn... zapamiętania! – poprawiłam się
szybko.
Wkurzyłam
się sama na siebie. Jego obecność działała na mnie „dziwnie”.
Jego głos… oczy… usta… zapach skóry... cholera!
-Może
poszłabyś ze mną na kawę? - zapytał.
Odwróciłam
się by mu odmówić, ale nie mogłam. Jego mina wręcz
błagała. Przypominał małego, zagubionego szczeniaczka, proszącego
o chwilę uwagi... Nie mogła mu odmówić.
-Tylko
kawa.
-Oczywiście.
Nic więcej. - uśmiechnął się triumfalnie kładąc jedną rękę
na wysokości mojej tali, drugą wskazał kurtuazyjnie kierunek i
delikatnie popchną przed siebie. Przez ciało przeszły mnie
przyjemne dreszcze, kiedy jakby przez przypadek, musnął, opięty
ciasnymi spodniami, pośladek. Cholerny Ślizgon!- zaklęłam w
myślach.
*
* *
Stałem
w jednej z bocznych uliczek Pokątnej, zasłonięty przez obszerna
szatę z kapturem. Uważnie śledziłem każdy krok, mojej ukochanej
Emily.
-Witaj
Hermiono!
-Emily,
jak miło Cię widzieć!
-Mogłybyśmy
porozmawiać na osobności? To dość ważne.
-Oczywiście!
- odpowiedziała ruszając w kierunku jednej z nowych kawiarni i
motelu. Moja słodka, niewinna Emily. Już niedługo znów
będziemy razem. Już niedługo...
*
* *
-Co
się stało Emily? - zapytała mnie wchodząc do jednego z wynajętych
pokoi motelu. Wahałam się, ale musiałam komuś o tym powiedzieć.
Musiałam się wygadać...
-Jak
wiesz, byłam żoną Cromaca.
-Tak,
słyszałam. - odpowiedziała siadając na jednym z foteli. Podeszłam
do okna, mocno zaciskając ręce z nerwów. Nienawidziłam
wracać do tych bolesnych wspomnień...
-Był
katem. Zależało mu tylko na moim majątku. Bił mnie, poniżał...
Ta rana, która szpeci moją twarz to jego zasługa. Raz byłam
bliska śmierci, ale ktoś mnie uratował…- zawahałam się- i
muszę go znaleźć.
-Tak
mi przykro z powodu Cromaca! Nie miałam pojęcia, że jest tak
okrutny! - podeszła do mnie i przytuliła. W jej oczach widziałam
łzy.
-Nikt
nie wiedział.- uśmiechnęłam się smutno -Potrzebuję Twojej
pomocy w odnalezieniu kogoś.
-Kto
Cię uratował, Emily?- zapytała cicho.
-Uratował
mnie Draco Malfoy. Muszę go znaleźć. Jestem w stanie dostarczyć
dowody uniewinniające go.
*
* *
Siedziałem
na parapecie gapiąc się tępo w okno. Brakowało mi mojej
prawdziwej twarzy. Brakowało mi wolności. Chciałbym udać się w
przeszłość i zmienić wszystko. Wybrać dobrą stronę. Stronę
Zakonu. Dopiero teraz, kiedy tak wiele żyć odebrałem, dociera do
mnie jak zniszczyłem swoje życie... Jak bardzo przegrałem w tym
rozdaniu pokera. Zło mnie zniszczyło. Przebywałem w ciemności
długi czas, ale teraz wiem, że ciemność jest tylko drogą, którą
możemy podążać, a światło miejscem w którym możemy
przebywać. Chciałbym znaleźć drogę do światła... Chciałbym
stać się lepszym człowiekiem i naprawić swoje błędy. Nie
chcę już dłużej przebywać w ciemności.
bo ja w ogóle szybka jestem ;d
OdpowiedzUsuńjestem ciekawe co będzie dalej ;)
i polecam się na przyszłość ;)
rozdział bardzo fajny, szkoda tylko że taki krótki. weny :)
OdpowiedzUsuńOoo tak, długo kazałaś czekać... ale dla cb warto było :) Owszem, po tak długiej przerwie nie bardzo pamiętam co się działo ale spokojnie przypomnę sobie xD
OdpowiedzUsuńCo do TVD i The Orginals - uwielbiam, uwielbiam, uwielbiam ! Czekam na wątek wampirów xD
Rozdział naprawdę mi się podoba. Pozdrawiam i życzę weny.
dark-family-dtb.blogspot.com
Ps: Zamierzasz konczyć pierwszego bloga??
też ją o to ciągle pytałam :D No ale jeśli Ci chodzi o bloga z parringiem klaus i caroline to niestety blog po iluś tam dniach zawieszenia zostaje usunięty . Ale wiem z pewnych źródeł że powstaje nowy blog o wampirach i nie tylko i to z lepszym pooomysłem :))
Usuńteż ją o to ciągle pytałam :D No ale jeśli Ci chodzi o bloga z parringiem klaus i caroline to niestety blog po iluś tam dniach zawieszenia zostaje usunięty . Ale wiem z pewnych źródeł że powstaje nowy blog o wampirach i nie tylko i to z lepszym pooomysłem :))
UsuńJak nie skomentuję to mnie zabijesz wiem, więc komentuje;D
OdpowiedzUsuńRozdział genialny jak zawsze zresztą, ale ja i tak czekam aż Miona się dowie z kim mieszka! A musi się dowiedzieć już, zaraz, natychmiast;D i Ginny i Theo uwielbiam ich;))
Kocham <33
Pf dowie się w najmniej spodziewanym momencie :P a z moją prędkością pisania będzie to za tysiąc lat! :)
Usuń-Hermiona to dupek, dupku poznaj Hermionę. - warknęła nieuprzejmie.
OdpowiedzUsuńPadłam!
Tak bardzo, bardzo się cieszę, że dodałaś nowy rozdział!
Lumossy
Hej! Dopiero dziś trafiłam na Twojego bloga i pochłonęłam go w ciągu dwóch godzin. Bardzo fajnie piszesz, podoba mi się Twój styl. Jestem ciekawa co wymyślisz z Emily, i jak i kiedy Draco się ujawni. Fajny był moment kiedy Gin przedstawiała Hermionce dupka. xd Nie mogę się juz doczekać kolejnego rozdziału. Życzę weny, czasu i pomysłów! :D
OdpowiedzUsuńM.
Tak długo czekałam, no ale warto było :)
OdpowiedzUsuńRozdział swietny:)
Hermiona wraca powoli :)Czekam na więcej.
Weny.
Pozdrawiam,Lili:)
Zapraszam do siebie na panstwoweasley.blogspot.com i proszę o opinie.
Cieszę się, że dodałaś tę notkę;] Tak długo na nią czekałam. Dobrze, że Hermiona powoli wraca do świata magii. W końcu jest bardzo ważną częścią jej samej. Intryguje mnie romans Ginny...zapowiada się bardzo ciekawa para;d Z niecierpliwością czekam na kolejną notkę. Mam nadzieję, że będzie w niej więcej Dracona, bo jest moją ulubioną postacią;]
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i życzę dużo weny,
Meg ;]
Rozdział cudny :D trafiłam tu przypadkiem i twój blog, cala historia strasznie mi się podoba :) niespotykana, nie banalna.. W ogóle tak raz czytam takie Dramione. Życzę weny i oby tak dalej <3
OdpowiedzUsuńOch kochana, pięknie...
OdpowiedzUsuńJednak krótko...
Najbardziej podobały mi się przemyślenia Draco.
Mmm... mam pomysł :D
Szedł wąską ścieżką,nie mógł się pogodzić, że wybrał tę drogę
Jednak miał już dosyć tych spojrzeń, które wyrażały litość i trwogę.
Ukrywając twarz, kryjąc cień
Otchłań wchłaniała się niego niczym kujący cierń
Przysiągł, że się uratuje
Jednak, gdy próbuje
I tak na dnie ląduje
Jednak serce nie dawało spokoju
Ono chciało zyc w wolności i pokoju
Zacisnął zęby, zacisnął pięści
Więcej zła w serce nie pomieści
Ale on wstanie
Jego będzie ostatnie rozdanie
Wygra z własnymi demonami
Które ogłosiły się sumienia czartami :)
W oparciu o treść rozdziału postało to TO :)
Jeszcze raz, pięknie :)
Pozdrawiam :*
Rouse :)
piękny wierszyk ! dziękuję :* czy mogę go wykorzystać ? :)
UsuńJejku! Będę zaszczycona XD
UsuńA tak na serio, to pewnie.. :P Gdyby coś to pisz, mogę napisać wierszyk na każdy temat :)
Wspaniały rozdział :)
OdpowiedzUsuńŻyczę weny i pozdrawiam, Dramione True Love :)
Jejciu, jak ja się cieszę, że wreszcie dodałaś ten rozdział! Nie mogłam się doczekać :3
OdpowiedzUsuńJest.. wspaniały!
Mm, romans Ginny i Teo.. Bardzo ciekawy wątek :D
Jestem ciekawa czy rzeczywiście by uniewinnili Draco, jeśli ta informacja od Emily okazała się być zbawieniem :)
Nie mogę doczekać się kolejnego rozdziału. Mam nadzieję, że wstawisz szybciej, niż ten :)
Zapraszam: droga-do-milosci.blogspot.com/
Pozdrawiam M.
Draco w końcu się ujawni... :O Kurcze mam nadzieję, przypuszczam że ten ktoś kto poluje na Emily to Cormac. Nigdy go nie lubiłam. Theo i Gin <3 Życzę weny. Czekam na nexta
OdpowiedzUsuńOjej ;) no zobacz, kazałaś nam dłuuugo czekać, ale za to rozdział przyszedł ciekawszy niż zazwyczaj! :)
OdpowiedzUsuńTeraz tylko czekam na uniewinnienie Malfoya. ;)
pozdrawiam i zapraszam kochana :*
http://wspolkochac-przyszlam-dramione.blogspot.com/
Hej.:)
OdpowiedzUsuńRozdział genialny.:) Theo i Ginny - coś dla mnie nowego.:) Kim dla Draco jest ta Emily? Jestem ciekawa dalszych części.. Te myśli Draco na koniec, coś wspaniałego.:D
Naprawdę planujesz jakąś wampirzą niespodziankę?:D Jeśli jest związana z The Originals, to czekam na nią z niecierpliwością.:)
Pozdrawiam,
la_tua_cantante_
amor-deliria-nervosa-dramione.blogspot.com
dramione-badz-moja-nadzieja.blogspot.com
Ciekawe, mam nadzieję, że będziesz pisać dalej. Aha, i czy mogłabyś zrobic coś z tekstem na komórki? Jest taki jasny, że nic nie widać :(
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i życzę weny
KK
dramioneriddle.blogspot.com
Mimo, że krótki to bardzo przyjemny. W końcu Miona wróciła do magicznego świata. :D a myśli Draco - super opisane. Czekam na następny. Życzę weny!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Maadź. :*
www.dramione-impossible-love.blogspot.com
Naprawdę świetny rozdział :) Warto było poczekać :D
OdpowiedzUsuńhttp://dramiona-la-fin-de-la-vie.blogspot.com/
Och, jaki miły i przyjemny do poczytania rozdział. Cieszy mnie to, że Hermiona w końcu uświadomiła sobie, jak wiele straciła porzucając magię, może w końcu znowu ją pokocha?
OdpowiedzUsuńGinny, ostra z niej gryfonka. :)
Czekam na kolejny. Pozdraiwam.
marten.
Super rozdział. Wielbię Cię za to, że wepchnęłaś w to opowiadanie Theodora :D Nie mogę się już doczekać następnego rozdziału i ujawnienia się Dracona.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i życzę weny,
Pożoga
Noo nareszcie!
OdpowiedzUsuńNie mogłam się doczekać tego Rozdziału i oczywiście okazał się świetny !
Nie mogę się doczekać, aż Draco się ujawni przed Hermioną. Jej reakcja byłaby zapewne genialna. :P
Szkoda, że rozdział taki krótki. ;(
Czekam na kolejny. :)
Pozdrawiam i życzę dużo weny,
Zakochanaa,
Cóż ja mogę Ci powiedzieć? Przecież wiesz, że dla mnie wszystko co robisz jest idealne, perfekcyjne i doskonałe :) Oby tak dalej! Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńVenik
Świetny rozdział. Wprost uwielbiam ten twoj jakze niebanalny styl. Mam nadzieje ze Miona na nowo pokocha magię. Kurcze... az sie boje o Emily, ten caly Cormac to psychopata brrrrr... Mam nadzieje ze nowy rozdzial szybko udostepnisz swoim spragnionym wrazeniom fanom ;) Pozdrawiam i zycze weny
OdpowiedzUsuńTeo jest taki.. mrau XD
OdpowiedzUsuńOJACIEEEEEEE , wampirzasta <3
OdpowiedzUsuńwiesz chyba że ja każdy Twój blog , rozdział i każdy wers uwielbiam ? No tak wiesz na każdym kroku Ci to pisze ^^ Mimo że krótko to efektywnie . Wiem że wene napędzają czytelnicy i żyyycze Ci ich więcej z każdym nowym rozdziałem ;)
Na ujawnienie Draco na pewno sobie poczekamy , toż to barbarzyństwo aby od razu wyciągać wszystkie asy na stół ;)
krwiste słodziaczki buziaczki ♥
Ooo, co ja tu widzę, nowy rozdział! Warto było czekać, bo jest świetny! To super, że Hermiona zdecydowała się na powrót do magicznego świata :) Nie mogę się doczekać kiedy zorientuje się z kim mieszka. Chociaż to opowiadanie Dramione, to ja i tak najbardziej czekam na wątek Ginny - Theo. W Twoim opowiadaniu są cudowni <3
OdpowiedzUsuńZ niecierpliwością czekam na kolejny rozdział i życzę duuuuuużo weny,
Lana :)
Nawet nie wiesz, jak się cieszę, że dodałaś rozdział. Niedawno rozmawiałam o Tobie z Venetiią :> Ach, ja chcę, żeby Draco przestał się ukrywać. Coś mi się wydaję, że na akcje Dramione trochę sobie poczekamy. Fajnie by było, gdyby Hermiona poszła porozmawiać z Tobiasem, czy słyszał coś o Draconie. A ten wątek Theo i Ginny jest świetny. Mam nadzieję, że rozdział pojawi się szybko. Weny życzę =)
OdpowiedzUsuńJak zwykle komentuję z opóźnieniem... wybacz!
OdpowiedzUsuńAż sama się wzruszyłam, gdy Hermiona witała się z Fredem i Georgem! Cieszę się, że postanowiłą wrócić do magicznego świata. Do jej prawdziwego świata :)
I ta scena z Ginny i Theodorem *.* "Noc nie warta zapomn... zapamiętania!" <--- KOCHAM! :D ♥
Cromac... Ghrhghrrgrh :/ Draco uratował Emily??!! On musi przestać się ukrywać pod postacią Tobiasa! Teraz na pewno będzie miał na to szansę! Jak na tą wieść zareaguje Heemiona???!! :o
Chcę móc już teraz przeczytać kolejny rozdział!!! ♥
Pozdrawiam serdecznie i życzę dużo weny i ciekawych pomysłów! :)
Jeeeezu! Twój blog jest niesamowity <3 trafiłam tu dzisiaj i już przeczytałam wszystkie rozdziały, i chcę następny, yay! Duuuuuuużo weny :)
OdpowiedzUsuńchciałabym zaprosić na nowego bloga Dramione :) "miłość i nienawiść są dwoma obliczami tego samego." pozdrawiam! http://dramione-milosc-nienawisc.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńPięknie piszesz jestem zachwycona tym jak piszesz i twoim opowiadaniem. Nie moge sie doczekac kontynuacji. Pisz szybko, oby c wena sprzyjala :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam [dramione-want]
Tiaa... "Chcesz skończyć"
OdpowiedzUsuńOczywiście, że tak. Rozdział byłby już dawno, gdyby nie awaria laptopa. Nie mam zamiaru pisać bele czego. Jeśli nie mam weny - nie piszę. Rozdziały będą się pojawiać, ale jak często - nie mam pojęcia.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Dzień dobry wieczór.
OdpowiedzUsuńBardzo spodobala mi sie niekonwencjonalna historia pisana przez Ciebie :) Mam nadzieje ze kolejny rozdzial pojawi sie niedlugo. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńbardzo fajna historia stwierdzam :) pisz następną jak najszybciej! :DDD
OdpowiedzUsuńNaprawdę super blog . Ciekawa fabuła , Nie moge się doczekać następnego rozdziału.
OdpowiedzUsuńZapraszam na mojego bloga dramione : taktrudnopowiedzieckocham.blogspot.com
do bloga tylko jedna obiekcja: gdzie następny rozdział??? o.O już półtora miesiąca czekam i nic >:o PISZ KOBIETO BŁAGAM
OdpowiedzUsuńPS. a tak na marginesie to <3 Dramione :D
wow *.* naprawdę świetny rozdział :)
OdpowiedzUsuńbardzo podoba mi się ta, oryginalna historia.
ciągle nie mogę się doczekać nn ;)
+Wcześniej komentowałam z anonima lecz teraz zobaczysz moją opinię pod tymi nickiem :)
pozdrawiam ciepło i życzę weny :*
Sama-Wiesz-Kto
masz świetnego bloga!!! podoba mi się Twoje podejście do tematu; Na więkoszości blogów można odnieść wrażenie, że wojny i Voldemorta nigdy nie było a u Ciebie jest to wszystko wiarygodne. a i wielki plus za to że Ginni jak zwykle nie jest z Blaisem :) pozdrawiam z nadzieją, że wkrótce pojawi się nowy rozdział :)
OdpowiedzUsuńŚwietna koncowka. Jak sie cieszę, ze Emily ma cos co moze uniewinnic Draco! I ciekawa jestem kiedy Hermiona dowie sie, kim jest jej współlokator... :)
OdpowiedzUsuńHej ^^
OdpowiedzUsuńWpadłam tu przez przypadek, ale ogłaszam, że zostaję na dłużej
Theodor+Ginny=♥omgomg
Fajnie piszesz. Aktualnie jestem na telefonie i zauważyłam, że pasek informujący o długości to połowa komentarzy XD
Fajnie piszesz. Masz fajny pomysł na bloga. Widać to.
Mam nadzieję, że szybko napiszesz, bo już styczeń.
Pozdro. Weny :*. Pauline *-*
GENIALNE. Błagam, dodaj nowy rozdział, bo mój uzależniony mózg pragnie więcej ;)
OdpowiedzUsuńMusisz wiedzieć, że będę wiernie czekała, łatwo się mnie nie pozbędziesz :)
Życzę cudownego i oszałamiającego przypływu weny :D
Pozdrawiam.
Świetny rozdział. Theo i Ginni:3. Nie moge sie doczekać kolejnego i podobnie jak reszta będę na niego z utęsknieniem czekać. Weny weny i jescze raz weny
OdpowiedzUsuńnikKT
Theo i Ginny... Tego parringu jeszcze nie znałam, ale tu zapowiada się naprawdę obiecująco. A ten gość który chce dorwać Emily i Cormac... Cudo!
OdpowiedzUsuńZ niecierpliwością czekam na następny rozdział i weny życzę ;3
ViV
Hej! :) Chciałam Cię poinformować, że nominuję Cię do Liebster Award, więcej informacji znajdziesz u mnie na blogu: http://dark-paradise-in-hogwarts.blogspot.com/p/liebster-award.html
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Rose.
Jak to ostatni ? Zawiesiłaś bloga ? Czemu :c Liczę na rychłą reaktywację bo czekam na klkejny cudny rozdził z niecierpliwością <3
OdpowiedzUsuń~True Lover
Ostatni? :( Rozdziału nie ma kilka miesięcy :/ ale nie tracę w Ciebie wiary i czekam :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i WENNYYYYYYY
Lusia :*
Podoba mi się przedstawianie sypia :).
OdpowiedzUsuńCzy przypadkiem Snape nie mówił, że Fred ma bliźniaki z Luną? A tu nagle Hanna.
Proszę, napisz kolejny rozdział! Opowiadanie jest nowatorskie i zajmujące, wróć do nas...
życzę przede wszystkim weny!
Cześć! Jestem fanką Twojego bloga! Przeczytałam go w całości! I nominują Cię do Liebster Blog Award! Szczegóły na moim blogu-
OdpowiedzUsuńhttp://dramione-gdywzburzasiekrew.blogspot.com/2014/05/nominacja.html
O nie !! to nie może być ostatni rozdział ej kochana nie zostawiaj mnie w niedosycie no ! pisz ty tymi swoimi złotymi rękami kolejny rozdział i dodaj go jak najprędzej bo tęsknie za Malfoyem i łakne kolejnych wydarzeń
OdpowiedzUsuńNina
Wiedziałam, że Draco zrobił też coś dobrego <3 Nawet nie wiem co jeszcze napisać.. odebrało mi mowę :o Biedna Emily :( Hermi na pewno jej pomoże :) Nie mogę się doczekać kolejnego rozdziału, ale będę cierpliwie czekać bo wiem, że kolejne rozdziały z pewnością powalą mnie na łopatki :) Czekam na kolejny :)
OdpowiedzUsuńBuziaki, Inez :*
Czekam z niecierpliwością na Dramione ;) Uwielbiam parę Teo i Ginny! Oni u ciebie idealnie do siebie pasują ;)
OdpowiedzUsuńkurczę.. jaka szkoda że urwałaś, swietna historia:)
OdpowiedzUsuńMam nadzieje, że jeszcze będziesz kontynuować to opowiadanie, bo pomysł jest świetny i dobrze się czyta. Proszę, nie porzucaj tej historii...
OdpowiedzUsuń